sponsor

 

Cześć

Zaglądam tutaj co kilka dni. Zabieram się za pisanie i...i kasuję. Dlaczego? Może dlatego, że dzieje się tak wiele na świecie, iż nie wiadomo o czym pisać. Na ten przykład jakiś czas temu wisiał nade mną temat psa prezesa, który narobił na trawnik sąsiada, a prezes sprzedał sąsiadowi w zamian uśmiech. Albo coś innego: święto małych patriotów - super. Rodzice tak bardzo się cieszyli, że az z tej radości zablokowali remizę, wszystkie wyjazdy z garaży OSP. Albo wandale, którzy nabazgrali coś na moście w Rogoźniku, a przecież ktoś go tak pięknie "odnowił". A brat szefa tak bardzo stęsknił się za śniegiem, że musiał go kupić pędzikiem w Grodźcu. Chyba, że to było ze smutku, bo owady wpędziły brata w takie osłupienie, że aż usiadł na trochę.

Wiem, że strasznie kolokwialny jest tekst, ale to już wszystko się wydarzyło, nie ma się co nad tym rozwodzić, rozpamiętywać, bo przecież prezes nie wie gdzie jego pies sra, mali patrioci mają gdzieś gdzie ich rodzice parkują, wandale nie chcieli, po śniegu z Grodźca nie da się jeździć na sankach, a owady zimują w kryjówkach na korze drzew i w ściółce, w śród opadniętych liści.


mosquito

Tego Lata komary są wyjątkowo łagodne. Stwierdził to niezależny ekspert.

Badanie przeprowadzono na grupie reprezentatywnej (mieszkańców jak i owadów).
Miejsce badania: zawsze ustronne, w okolicach dzikich wysypisk śmieci. Badania przeprowadzano o stałej porze, co trzy dni (do czasu całkowitego zaniku świądu i śladów po ukłuciach).
 
 Stwierdzono więc:
1. Bobrowniki (3014 mieszkańców) - 13 ukąszeń na minutę. Skala swędzenia 4 (0-10).
2. Dobieszowice (1942 mieszkańców) - 12 ukąszeń na minutę. Skala swędzenia 4.
3. Myszkowice (408 mieszkańców) - 13 ukąszeń na minutę. Skala swędzenia 3.
4. Rogoźnik (2895 mieszkańców) - 14 ukąszeń na minutę. Skala swędzenia 4.
5. Sączów (1383 mieszkańców) - 12 ukąszeń na minutę. Skala swędzenia 3.
6. Siemonia (958 mieszkańców) - 14 ukąszeń na minutę. Skala swędzenia 5.
7. Twardowice (419 mieszkańców) - 12 ukąszeń na minutę. Skala swędzenia 4.
8. Wymysłów (623 mieszkańców) - 13 ukąszeń na minutę. Skala swędzenia 5.
Jak widzą Państwo tragedii nie ma. W Górze Siewierskiej nie byliśmy w stanie rozłożyć przyrządów pomiarowych, a w Piekarach Śląskich pomiary są zbliżone co do ilości, aczkolwiek skala swędzenia dochodziła do 9.
Korupcja, nepotyzm i zanieczyszczenie bez zmian.
   Jakiś czas temu człowieka raził piorun. Tak, w naszej wsi. Rodzina w szoku i przerażona, sąsiedzi zwyczajnie znieczuleni, lekarze z wytrzeszczem. Facet wstaje i po 4 godzinach wychodzi z izby przyjęć jak gdyby nigdy nic. Bez śladu po wyładowaniu. Bez ran. Dziś już pewnie bez pamięci. Ja pamiętam. Zjonizowane powietrze, cisza, wilgoć, oczy i tamta noc. Takie trafienie nie pozwala zasnąć.
   Każda bezsenna noc przypomina mi, że możesz zostać trafiony. Tak znienacka. I możliwe, że nie będziesz miał tyle szczęścia co tamten działkowicz, wędkarz, dziadek, pan z psem. Ale jest jakieś prawdopodobieństwo, drobny pyłek nadziei, że będziesz mógł z tego powodu dziś nie spać. I jutro też. I dopiero rano stwierdzisz czy to była udręka jak świąd czy luksus jak niedzielny spacer po alejkach centrum handlowego. Pamiętam i nie mogę spać. Kołdra ma cztery rogi - każdy dziś chłodny - sprawdziłem kilka razy. Nie mam poduszki, ponieważ plułem w nią i mój kręgosłup tego nie wytrzymał.
   Albo to ten piorun albo nowe łóżko nie pozwala mi spać. 
   1200 znaków panie majster! Jak obrabiarka, po wprowadzeniu korekt, produkuję dobry tekst. Panie majster! Tekst musi pointę mieć, a poprzeczka już wystarczająco wysoko podniesiona jest. Może jakaś metafora? Albo dygresja? Panie majster. Siedzę 3 godziny nad kartką. 1200 znaków - obsesja! Ostatnio nieźle się napracowałem. Panie majster. Tamte teksty dobre przecież miałem. Jeszcze ten jeden, zaliczeniowy. Kurcze nawet nie dotarłem do połowy. Panie majster. Ja sobie teraz przerwę zrobię. Pójdę się przejść, weny poszukam, po głowie się poskrobię. Jak sfrustrowany robotnik problem z pracy na spacer zabrałem. Panie majster. Żadnej weny. Zwariowałem! Dobrze, że długopis mam metalowy, bo ze stresu nie da się go zgryźć do połowy. Może wykorzystać jakiś trudny wyraz? Może: korelacje? Ale do cholery po co tworzyć jakieś abstrakcje. To nie będzie dobry tekst. Za dużo rymów w nim jest i co raz płytsze zdania produkuję. Ja się chyba wezmę i rozreguluję! Panie majster. Panie co nosisz krawat. Czy człowiek, gdy myśli, że jest do tekstu obrabiarka to wariat?

Wojtek Pawlicki